sobota, 17 maja 2014

15 maj imieninowe przyjęcie Zofijki


Wstępny plan dzialań podczas urodzin
15 maja godzina 22.00 padam na twarz. Dziś wspięłam się na wyżyny swojego zaangażowania dla dzieci i urządziłam imieniny Zojki w naszym domu. Oj Zosiu, Zosiu powinnaś mamę na rekach nosić, jak Pippi swojego konia, jak był zmęczony. Zochna zaprosiła wszystkie kumpelki z klasy plus kuzynka Zula plus rzecz jasna Kajtuś - rodzynek na tej imprezce. 
Kinder party w domu wymaga dużych nakładów pozytywnej energii, cierpliwości i pomysłowości rodziców. Nie wystarczy zaprosić gromadki dzieciaków i dać im wolną rękę, ponieważ prowadzi to do a) awantur i kłótni; b) zniszczenia ciężko wypracowanego mienia; c) znudzenia i ogólnego wymęczenia; d) niesmaku na przyszłość.
Wobec czego, Ja, doświadczona w organizacji wszelakich przyjęć urodzinowych, imieninowych i tym podobnych zakasałam rękawy i do dzieła.Ponownie kłania się zarządzanie, ponieważ  to dziedzina, która ma swoje wykorzystanie nie tylko w organizacjach. 
PLANOWANIE czyli określenie celów w zarządzaniu i sprecyzowanie przyszłych działań. W praktyce przygotowanie listy gości, listy zabaw, listy nagród, playlisty i  menu. Założenie charakteru przyjęcia i tematu przewodniego.

Biszkopt z truskawkami 
ORGANIZACJA - porządkowanie, przydzielanie i koordynowanie. W praktyce zorganizowanie tymczasowego opiekuna dla Marysi. Na czas przygotowań babcia Dana wyrusza na swój spacer, w trakcie imprezki tatuś zabiera myszkę na plac zabaw. Ja w tym czasie działam organizacyjnie. Sporządzona kolejna lista, tym razem kolejność zabaw, piekę placek,  wyrabiam ciasto na pizzę, przygotwuję pudło z ciuchami do zabawy w pokaz mody, wieszam balony, zastawiam stół i robię jeszcze kilkanaście nie mniej ważnych zadań organizacyjnych.
 

Kontrakt :-)
KIEROWANIE  to bardzo ważny proces zarządzania, którego zadaniem jest zachęcanie zespołu do wspólnego wykonywania  zadań i wspólnego osiągania postawionych podczas planowania celów. Naszym celem była przede wszystkim zabawa fair play i zero płaczu. Na początku podpisałam z dziewczynami kontrakt. Na dużej kartce papieru napisaliśmy na co się umawiamy. Oczywiście prawie wszystkie postanowienia były nagminnie łamane, ale jedno najważniejsze  jesteśmy dla siebie mili :-).
Mówimy ser 

Etap kontrolowania: nakrmić wszystkie głodomory
KONTROLOWANIE to funkcja, która nie jest zbyt lubiana przez menedżerów zarządzających w stylu afiliacyjnym, czy demokratycznym. Kontrola procesów podczas imienin Zojki była kluczowa, żeby dotrzymać założeń kontraktu i realizacji zaplanowanych działań. Ubawić, rozśmieszyć, napoić, nakarmić ekipę. Cel szczęście i radość na małych pyszczkach. Kosztowało mnie to dużo energii i zdarte gardło :-( ale było warto. 


Zgodnie z założeniami planowania skupiłam się na zabawach zespołowych. Drogie mamy i taty, jak chcecie zorganizować zabawy dla dzieciaków w domu podaję swoją listę.
Malowanie twarzy - jeżeli w domu ktoś posiada minimum uzdolnień plastycznych, można zakupić zestaw farb lub kredek do malowania twarzy. Ja zakupiłam kredki z atestem FaceCrayons firmy Colorino kids. Są mięciutkie  i ładnie rysują. Kosz ok 15 zł. 

Rysowanie z zawiązanymi oczyma (dzieciaki z zawiązanymi oczyma kolejno dorysowują elementy miśkowi bądź innemu stworkowi, mam wrażenie, że u nas wyszło coś na kształt Ryjka z Muminków)
Zabawa w rysowanie z zawiązanymi oczyma. Efekt: Ryjek :-)
Dzieciaki rysują z zamkniętymi oczyma
Pokaz mody - przygotowałam dla mojej bandy pudło ze starymi sukniami, paskami, szalami. Dorzuciłam jeszcze stroje z balików i kilka peruk. Każde dziecko losowało swoją rolę podczas pokazu. Były trzy projektantki, dwie fryzjerki i cztery modelki. Modelki bez żadnego gadania musiały poddać się pracy projektantek i fryzjerek, a potem heja na pokaz mody. Super zabawa. Praca zespołowa pełną gębą, uruchomiona niesamowita wyobraźnia i kreatywność dziewczynek.
Podczas przygotowań do pokazu mody :-)
 
Nasza najmłodsza modelka
Modelki jeszcze trochę nie doświadczone w pozowaniu do zdjęć
Błysk w oczach dziecka. Niezastąpione :-)

Kolejna fajna zabawa to kalambury. Sprawdziły się kiedy atmosfera robiła się już lekko gęstawa ;-). Razem z Kajtkiem losowaliśmy imiona dziewczynek  i przysłowia, które trzeba było pokazać. Śmiechu było co nie miara. 
Za każdą konkurencje były nagrody. Warto je zastosować bo dzieci mogą wrócić do domu z jakąś drobną pamiątką. Na wcześniejszych imprezkach moich dzieciaków zawsze kupowałam jakieś ołówki, kredki, notesiki itp. Żałuję, że teraz również nie zastosowałam sprawdzonych rzeczy. Postawiłam na słodycze i szkoda, bo wszystko było natychmiast konsumowane pomimo zastawionego stołu. W Auchan trafiłam również na wielki bubel. Gumy z metra z naklejką z musicalu High School Musical. STRASZNE!!! Były stare, twarde i kazałam dziewczynkom od razu je wyrzucić. Drogie mamy jeżeli to czytacie to nie miejcie mi tego za złe. Nie wiedziałam, że można coś takiego sprzedawać. Buuuu.

Na koniec była pizza i każda z dziewczynek otrzymała szarfę małej Miss, Nie znowu  takiej zwykłej miss. Były Miss Koleżeństwa, Miss Fajnej Zabawy, Miss Dobrych Uczuć, Miss Uprzejmości, Miss Uśmiechu i Miss Talentu , jeszcze Miss Foto i rzecz jasna Miss Imienin Zosi :-), a Zośki były dwie :-)
Tak zleciały trzy godziny, nawet nie wiem kiedy :-)
Jeżeli nie macie pomysłów na urodzinki swoich pociech to można też zorganizować urodziny w parku na świeżym powietrzu :-) Tak zrobiliśmy na szóste urodzinki Zojki. W naszym parku są specjalne ławki do grania w szachy, które posłużyły nam za bazę imprezy. Nadmuchaliśmy balony i rozrzuciliśmy po całym parku. Do jedzenia były rogaliki, torcik i hot-dogi (grzane na specjalnym turystycznym palniku pożyczonym od kumpeli z pracy). Do zabawy przyłączyły się wszystkie dzieci, które aktualnie spędzały niedzielę w parku. Było cudownie! Do teraz wspominam ten czas z uśmiechem na twarzy. Natomiast grudniowy Kajtuś miał czwarte urodziny w piernikowej tonacji. Piekliśmy i ozdabialiśmy pierniczki. Generalnie nie polecam przy mniejszych dzieciach, strasznie dużo sprzątania :-(
 Warto chociaż raz zorganizować dzieciakom takie święto w domu. Czują, że poświęciliśmy im kawał naszego czasu i że dla nas rodziców są zupełnie wyjątkowe.  Jeżeli nie macie pomysłów to piszcie może uda mi się coś zaproponować. 
Dobranoc, pchły na noc. Karaluchy pod poduchy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz